Kończy się PKO BP Olecko Cup (ITF Women's Circuit, 10 tys.$, clay). Jedyna Polka w półfinale 16-letnia Joanna Matuszczyk przegrała 1/6 2/6 z Czeszką Radaną Holusovą. Natalia Kołat/Olga Brózda wygrały turniej deblowy.
PKO BP Olecko Cup: Debel znów po polsku
Tradycja została podtrzymana – skoro już nie wiedzie się w singlu, Polki zwyciężają w deblu. W 2002 roku PKO BP
Olecko Cup wygrała Marta Domachowska, w 2003 – Magdalena Kiszczyńska, w ubiegłym – Karolina Kosińska i Alicja
Rosolska. Dziś przyszła kolej na Olgę Brózdę i Natalię Kołat.
Sobota w Olecku zaczęła się od finału debla. Tylko dla Alise Vaidere był to pierwszy taki finał w karierze. Dla
jej partnerki Iriny Kuzminy oraz Olgi Brózdy – piąty, zaś dla Natalii Kołat – drugi. Co ciekawe – cała trójka swoje
pierwsze finały rozgrywała u boku Moniki Schneider.
Statystyka podpowiadała, że faworytkami są Polki. Ani one, ani widzowie nie mieli nic przeciwko temu. Brózda i
Kołat szybko uzyskały wyraźne prowadzenie – 4:1 i 5:2. Aż się prosiło, żeby w ósmym, najdalej dziewiątym gemie
postawić kropkę nad pierwszym setem. Najpierw delikatny, potem coraz bardziej stanowczy sprzeciw zgłosiły Łotyszki
i do końca partii nie przepuściły żadnej piłki niestarannie zagranej przez naszą parę.
Wyrównana walka skończyła się po dwóch gemach drugiej partii. Polki dopisały sobie kolejno osiem gemów, w
których przegrały tylko 13 piłek. Jeszcze tylko chwila niepewności, gdy przy serwisie Brózdy zrobiło się 1:3, i
po 94 minutach można było zaprosić na kort tych, którzy mniej lub bardziej przyłożyli rękę do organizacji
turnieju. To ich dłonie ściskały finalistki. Gratulacje za zwycięstwo odebrały Polki. Dla Olgi było to trzecie –
ursynowskim BGŻ Cup 2004 i Majorce 2005 – deblowe zwycięstwo w karierze. Dla Natalii – pierwsze.
Potem potwierdziły się obawy, że po finale debla odbył się przedwczesny finał singla. Darina Sedenkova i
Franziska Etzel spotkały się wprawdzie w półfinale, ale po tym, co widzieliśmy w Olecku, możemy powiedzieć, że to
najlepsze zawodniczki tych zawodów. Nie jedna, nie dwie,
lecz wiele zagrań tego pojedynku można bez obaw pokazać w turniejach wyższej rangi. Oklaski dla Czeszki i Niemki na
pewno nie były kurtuazyjne.
Podobnie jak komentarz Franziski odbierającej swoją jak najbardziej zasłużoną nagrodę:
- Darina zagrała nieprawdopodobnie dobrze.
Kolejny półfinał nie przyniósł ani takich emocji jak pierwszy mecz dnia, ani nie stał na takim poziomie jak
drugi. Był jednak ważny, bo wystąpiła w nim ostatnia polska singlistka. Warto ją zapamiętać. Nazywa się Joanna
Matuszczyk i była jedną z najmłodszych uczestniczek oleckich zawodów. Urodziła się w marcu 1989 roku. To
dopiero jej drugi turniej ITF i od razu półfinał.
Matuszczyk wyraźnie uległa Radanie Holusovej, a to oznacza, że PKO BP Olecko Cup 2005 na pewno wygra
Czeszka. Ale która? W odpowiedzi na to pytanie pierwsze piłki padną tuż po 11:00.
http://www.tenisklub.pl/index.php?goto=shownews&news=2732