V Międzynarodowy Turniej Tenisowy Kobiet
Olecko CUP 2005

27 maja


 

Zdjęcia:
J. Kunicki

 

 

 

Sztuka czekania 

Nie zawsze wygrywa ten, kto ma lepszy backhand, mocniejszy serw czy dokładniejszy return. Czasem zwycięża ten, kto jest bardziej cierpliwy. Czekać trzeba umieć nie tylko na korcie. Nika i Darina chyba potrafią.
Nika Kucharczuk urodziła się w Kaliningradzie, skąd do Olecka bliżej niż z Warszawy. Ona jednak przyjechała z daleka. Mianowicie przyleciała ze Stanów Zjednoczonych, z Mississippi, gdzie studiuje. I gra w tenisa. Jej uniwersytet występuje w I Dywizji NCAA, czyli najwyższej. Nika – póki się uczy – zamierza zachować status amatorki. Nie oznacza to, że nie dostatnie pieniędzy za start w PKO BP Olecko Cup. Ma prawo do wygranej, która mieści się w kosztach udziału w zawodach – dojazd, hotel itp.
Z dojazdem miała największy problem. Na Okęciu wylądowała bez polskiej wizy, bo w Mississippi dość trudno o taki dokument. Jedynym wyjściem z sytuacji było kupienie biletu lotniczego do Kaliningradu. Studencki kosztował Nikę 165 dolarów i 24 godziny oczekiwania na najbliższy samolot. Na szczęście – jako mieszkanka obwodu kaliningradzkiego – za wizę już nie musiała płacić. Na eliminacje PKO BP Olecko Cup zdążyła jednak w ostatniej chwili. Zaczęła od eliminacji, a jest już w drugiej rundzie turnieju głównego. Bilet z Warszawy do Kaliningradu już się więc zwrócił. Ze Stanów do Polski – jeszcze nie.
Z Kaliningradu do Olecka przywiozła tatę, który wprawdzie nie mówi po angielsku, ale sporo rozumie. Po polsku także, bo – jak wyjaśnił – do tej rosyjskiej enklawy wszystko co najlepsze docierało z Polski. Zamiast radzieckiego radia słuchał polskiego i może właśnie dlatego wolał wysłać córkę na studia do Mississippi niż np. do Moskwy.
Ojciec Dariny Sedenkovej też nie jest najlepszym anglistą, ale potrafił wyjaśnić, dlaczego jego córce zależy na tym, aby jak najszybciej zagrać swój mecz. Darina przyjechała do Olecka na eliminacje. Zameldowała się już w sobotę i wtedy dowiedziała się, że na razie ma wolne, bo kilka zawodniczek się wycofało. Darina – bez wychodzenia na kort – przeszła więc do turnieju głównego. Wiadomość tę przyjęła z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony – to dobrze dostać parę groszy praktycznie za nic (konkretnie 98 dolarów za pierwszą rundę). Z drugiej jednak – już trochę stęskniła się za tenisem i jak najszybciej chciała zagrać mecz, a nie tylko trening.
Nie zagrała ani w niedzielę, ani w poniedziałek. Turniej główny zaczął się we wtorek, a Darina nadal miała wolne. Jej spotkanie z Maksymilianą Wandel zostało bowiem wyznaczone dopiero na środę – zaraz po meczu Olgi Brózdy z Moniką Schneider. Jak na złość Czeszce, Polki stoczyły jeden z najdłuższych pojedynków pierwszej rundy. Wprawdzie tylko dwa sety, ale w sumie 130 minut walki. Kiedy Darina wreszcie się doczekała, już nie delektowała się tenisem. Po 52 minutach mogła zadać pytanie, o której zagra w czwartek. O 10:00 – pierwszy mecz, bez czekania.
Dziś z turnieju odpadły dwie najwyżej notowane tenisistki – Renata Kucerkova (1) i Irina Kuzmina (2). Teraz pierwszą wśród rozstawionych jest Brózda – numer 3. Ubiegłoroczna finalistka zresztą. 

Na podstawie:  http://www.tenisklub.pl/index.php?goto=shownews&news=2713 

 

J. Kunicki Olecko.info Ostatnia zmiana: 09 czerwca, 2008