IV Międzynarodowy Turniej Kobiet WTA - PKO BP S.A.-Olecko CUP 2004
Bułgarka oraz Polki tryumfatorkami
Ekaterina Dżehalevicz z Bułgarii oraz w grze podwójnej Polki Karolina Kosińska i Alicja Rosolska zostały tryumfatorkami turnieju tenisowego Olecka Cup 2004.
Dżehalevicz w finale pokonała Polkę Olgę Brozda. W półfinale Brozda pokonała inna Polkę Karolinę Kosińską, natomiast Dżehalevicz zwyciężyła Monikę Schneider (Polska).
W grze podwójnej Karolina Kosińska oraz Alicja Rosolska pokonały parę czesko-słowacką Iveta Gerlova i Zuzana Zemenova.
Wcześniej Słowenka i Czeszka wyeliminowały z turnieju parę polsko-bułgarską Olga Brozda, Ekaterina Dżehalevicz. Natomiast debel Kosińska – Rosolska w drodze do finału wyeliminowały parę ukraińską Natalię Bogdanovą i Valerię Bondarenko.
25.V.2004 - PKO BP Olecko
Cup – Pogoda dla Polek? |
Kwalifikacje trwają
zwykle dwa dni. Pogoda sprawiła jednak, że w Olecku przeciągnęły
się do wtorku. W poniedziałek cały czas padał deszcz i nie
pozwalał na odbicie choćby jednej piłki. Nie znaczy to wcale,
że dla kształtu „drabinki” turnieju głównego był
to dzień całkowicie stracony. Już po losowaniu do Olecka
dotarł faks z informacją, że z powodu kontuzji Maria Wolfbrand nie zagra o puchar tego miasta. Pech Szwedki oznaczał
odrobinę szczęścia dla jednej z zawodniczek pokonanych w finałowej
rundzie eliminacji. Los uśmiechnął się do Anny Mydłowskiej.
W ten sposób w turnieju głównym zagra 14 Polek.
Połowa z nich znalazła się w pierwszej „ćwiartce”.
Co to oznacza? Ano to, że sześć musi odpaść przed półfinałem.
Teoretycznie odpaść mogą nawet wszystkie, ale jakoś trudno
wyobrazić sobie, aby ta ósma w tym sektorze
„drabinki” – Kristina Grigorian – nie
trafiła na lepszą od siebie. Niespodzianką byłoby już jej
zwycięstwo w pierwszej rundzie. Rosjanka zajmuje w rankingu
1093. miejsce, zaś Alicja Rosolska – 885. A gdyby nawet,
to w tej „ćwiartce” są jeszcze dwie rozstawione
Polki – Olga Brózda (656.) i Karolina Kosińska (681.).
Wśród uczestniczek tegorocznego turnieju olecka
publiczność bez trudu znajdzie znajome twarze i nazwiska.
Waleria Bondarenko, Jekaterina Dżechalewicz, Barbara Krzesińska
i Monika Schneider grają tu już trzeci raz. Dżechalewicz może
pochwalić się najlepszym bilansem startów w tym turnieju
– wygrała cztery mecze (w zeszłym roku doszła do półfinału).
Czytelnicy serwisu Tenisklubu znajdą na liście
startowej jeszcze więcej znajomych. Choćby z niedawnego BGŻ
Cup. Z Ursynowa do Olecka przeniosła się zwyciężczyni
warszawskiego turnieju Danica Krstajić oraz trzy inne ćwierćfinalistki
– Olga Brózda, Iveta Gerlova i Oksana Tieplakowa.
W Olecku Krstajić nie powtórzy tamtego sukcesu. Kto by się
spodziewał, że tenisistka notowana w rankingu WTA na 565.
miejscu przegra z debiutantką? W marcu Agnieszka Radwańska skończyła
zaledwie 15 lat. Jej rywalka z Czarnogóry jest starsza niby
tylko o dwa lata, ale na tym etapie kariery jest to różnica dwóch
lat świetlnych.
Nie było to zwycięstwo przypadkowe –
Agnieszka naprawdę ciężko zapracowała na ten sukces. Praca
ta trwała 138 minut i polegała przede wszystkim na gonieniu
rywalki. Polka przegrała pierwszego seta, więc musiała
najpierw wyrównać stan pojedynku. W trzecim było już 1:4
– patrząc od strony Radwańskiej. I nie był to przyjemny
moment, bo piątego gema Agnieszka przegrała do zera, popełniając
dwa podwójne błędy serwisowe. Ta przykrość wcale jej nie
zniechęciła. Przeciwnie – zmobilizowała.
Radwańska stosunkowo łatwo wyrównała na 4:4.
Wyrównanie na 5:5 było już sporym wyczynem, ponieważ wymagało
obronienia dwóch piłek meczowych. Skoro to się udało, to
dlaczego miałby nie udać się decydujący gem? A udał się
doskonale – 7:5 w tie-breaku, 7:6 w trzecim secie, 2:1 w
meczu. Druga runda za pasem i pierwsze punkty WTA na koncie
Polki.
Agnieszka dała koleżankom bardzo dobry przykład.
Naśladownictwo mile widziane. |
|
Informacje ze strony WWW:
http://www.tenisklub.pl/index.php?goto=tb_olecko |
Zdjęcia:
J. Kunicki |
|
.
|