Od początku pełnienia przeze mnie funkcji Burmistrza zakładałem i deklarowałem współpracę, zarówno na poziomie urzędu, jak też poza nim na zasadzie pracy partnerskiej i zespołowej. Priorytetem jest dla mnie życzliwość i szacunek wobec drugiego człowieka. W moim przekonaniu Skarbnik Gminy jest ważnym elementem zespołu, który ma wspierać Burmistrza w decyzjach finansowych i ekonomicznych, poszukiwać rozwiązań, doradzać, wskazywać możliwości. Ma być partnerem dążącym do wspólnego celu.
Sytuacja, która znalazła finał w ubiegłym tygodniu, czyli wniosek o odwołanie Pani Skarbnik Bożeny Kozielskiej jest konsekwencją braku tej wspólnej wizji.
Od samego początku nasza współpraca nie układa się satysfakcjonująco. Podejmowane przeze mnie inicjatywy nie spotykały się z uznaniem Skarbnik, stanowiły przedmiot dyskusji wykraczającej niejednokrotnie poza kompetencje i próby udowadniania mi, że nie mam racji. Jako problem został zakwalifikowany chociażby zakup samochodu strażackiego dla OSP Gąski, ze względu na formę dofinansowania jakie na ten cel otrzymaliśmy. Pani Skarbnik, zamiast pochylić się nad poszukaniem rozwiązania podnosiła problemowe dla niej kwestie na naradzie wobec pozostałych kierowników oraz na komisji wobec radnych. Nie muszę chyba wyjaśniać, że wiele gmin uzyskało dofinansowanie na dokładnie ten sam cel w tej samej formie i poradziły sobie z jego rozliczeniem. Kolejną kwestią były moje decyzje kadrowe, dotyczyło to m.in. oddelegowania pracownika Urzędu do pracy w gminnej spółce, czy nawiązania współpracy w celu budowania oferty kulturalnej w Gminie. Nie chcę przytaczać słów jakie padały jako argumenty, ponieważ godzą one nie tylko w moje dobre imię, ale także w imię osób trzecich. Pani Kozielska swoje stanowisko wyrażała w sposób lekceważący i arogancki. Swoim zachowaniem przekraczała granice dozwolonej krytyki pracodawcy. Jej opinie były dyktowane względami osobistymi, opierały się na nieuzasadnionych plotkach oraz przejawiały się w formie obraźliwej napaści osobistej.
Już ten fakt powoduje, że trudno ufać, iż Skarbnik będzie ze mną współpracować i działać na rzecz realizacji wyznaczonych przeze mnie celów. 26 kwietnia doszło jednak do sytuacji, która spowodowała całkowitą utratę zaufania. Dokonano przelewów na łączną kwotę blisko 600 000 zł bez mojej wcześniejszej akceptacji, czego wymagają przepisy dotyczące dokonywania poszczególnych rodzajów wydatków. Największa faktura dotyczyła inwestycji, która jest pod moim szczególnym nadzorem i osobiście weryfikuję jej postęp oraz zgodność z działań z zapisami w projekcie i umowie o wykonanie prac budowlanych. Dwa dni wcześniej - 24 kwietnia, przed moim wyjazdem na szkolenie do Olsztyna, przedmiotowa faktura została mi przedstawiona. Nie zaakceptowałem jej stwierdzając, że termin płatności jest wystarczająco długi – określony zgodnie z fakturą na 8 maja 2019, bym mógł osobiście zweryfikować stan wykonanych prac. 26 kwietnia, podczas mojej nieobecności dokonano przelewu środków. 30 kwietnia 2019r. przedmiotowe dokumenty zostały przedstawione do akceptacji Zastępcy Burmistrza, która znając moje stanowisko dotyczące realizacji inwestycji odmówiła akceptacji do czasu weryfikacji przeze mnie stanu budowy. Wówczas okazało się, że faktura została już opłacona. Dokonując przelewu bez mojej akceptacji Pani Skarbnik nie tylko przekroczyła swoje uprawnienia, ale także naraziła mnie na odpowiedzialność z tytułu naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Zaufanie jest czynnikiem niezbędnym ze względu na rodzaj wykonywanej przez nas pracy, w tym przypadku nie może być już o nim mowy. Nadmieniam, że pełne wyjaśnienie sytuacji zostało zawarte w zawiadomieniu o możliwości naruszenia dyscypliny finansów publicznych i przekazane do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych.
Wierzę, że zrozumieją Państwo moją decyzję.
Burmistrz
Karol Sobczak